Dzień dobry.
No to mam moją rewolucję. Jak mnie dopadło to na całego. Byłam
nawet na nocnym dyżurze u lekarza bo zaczęłam czuć się bardzo źle i wyskoczyła
mi wysoka temperatura. Do tego zaczął mnie męczyć silny kaszel. Ponieważ
mam Crohna to dla mnie nie są przelewki i muszę zawsze reagować od razu.
Pani doktor stwierdziła, że sprawa jest poważna - usłyszała dość wyraźne szmery
na wysokości płuc. Przepisała mi antybiotyk i kilka innych leków oraz kazała mi wykonać prześwietlenie
klatki piersiowej. Jeśli na nim wyjdzie, że faktycznie jest zapalenie na
płucach to będzie trzeba znacznie przedłużyć leczenie. Trochę mnie to
zestresowało bo od dłuższego czasu jako takich infekcji nie miałam a tu nagle
mnie dorwała choroba i to od razu tak poważna.
Ale staram się być dobrej myśli,
zażywam przepisane leki i staram się pić dużo wody oraz jeść 5 małych posiłków
dziennie - bo jakoś opuścił mnie apetyt. Nie bronię się też przed snem. Jest on przecież jednym z najlepszych lekarzy. Od lekarki dowiedziałam się też, że
teraz jest jakiś wysyp gryp i chorób górnych dróg oddechowych. Na
szczęście nie jestem jakimś wyjątkiem. Trzymajcie kciuki za mój powrót do
zdrowia żeby rtg w poniedziałek nie wykazało nic niepokojącego.
A jak ze
zdrowiem u Was? Jakie macie metody walki z chorobą?
Ślę Wam
tymczasem pozdrowienia spod koca.