Witajcie,
dawno nie pisałam, lecz było ku temu
sporo powodów. Tym kluczowym była utrata wewnętrznej równowagi, co poskutkowało
nawrotem depresji. Nie czułam się na siłach, by dla Was pisać - zresztą zapewne
wpisy byłyby smutne i przesiąknięte negatywnymi emocjami. Za nawrotem depresji
poszło też pogorszenie stanu zdrowia – w sumie z mojego trzymiesięcznego okresu
próbnego przepracowałam dwa miesiące. Dojście do siebie było trudne. Musiałam
ewakuować się na prędce do Tarnowa, by móc podjąć w Dębicy terapię z moją panią
doktor psychiatrą-psychoterapeutą, gdyż mój stan rozchwiania był bardzo silny.
Do tego doszły somatyzacje lękowe, utrudniające mi normalne funkcjonowanie:
drżałam, miałam nieopuszczające mnie ani na chwilę poczucie niepokoju, czułam ciągłe
napięcie, miałam rozchwianie emocjonalne za którym poszły też bóle brzucha,
mnóstwo łez, wymioty i brak apetytu. Tak, to był bardzo skomplikowany okres
mojego życia. Ten rozdział na szczęście jest już za mną. Z każdym dniem
stopniowo odzyskuję pewność siebie i energię życiową. To bardzo ważne, by dbać
o swoje zdrowie psychiczne i nie lekceważyć (tak jak zrobiłam to ja) drobnych
objawów, które są sygnałem od organizmu, że dzieje się z nami coś niedobrego.
Ja zlekceważyłam ciągłe napięcie mięśniowe i napady paniki - wydawało mi się,
że to tylko przejściowe i szybko minie, a tymczasem sytuacja bardzo negatywnie
się rozwinęła. Teraz dbam o to, by spokój i Bóg w moim sercu prowadził mnie
przez każdy dzień. Dużo dają mi ćwiczenia uważności oraz spokojne, świadome
głębokie oddychanie. Mam też ogromne wsparcie moich bliskich, w szczególności
Narzeczonego, z którym jestem na co dzień. On potrafi ukoić ból i pomóc
zażegnać lęk.
Zaczęłam też realizować jedno ze
swoich wielkich marzeń - w przygotowaniu jest mój autorski tomik poezji. Tytułem
będzie słowo NIEDOMYKALNOŚĆ. Wynika to z faktu, że w mojej twórczości staram
się zostawić pole do interpretacji po stronie czytelnika. Uważam, że nic nie
jest jednoznaczne i ostateczne, a interpretacji jednego wiersza może być tyle,
ilu ludzi go przeczyta. W moich oczach jest to piękne. Wydanie planowane jest w
lutym, choć ostatecznej daty jeszcze nie ma. Bardzo się jednak raduję na myśl,
że w końcu trafię z moją poezją do szerszego grona odbiorców. Wracając na
chwilę do tematu pracy -moja umowa na okresie próbnym kończy się 8 stycznia.
Nie wiem czy zostanie przedłużona, dziś kiedy piszę ten post jest 4 stycznia, a
ja nie mam jeszcze żadnej ostatecznej informacji. Staram się jednak do tematu
podchodzić ze spokojem - wykonuję swoje obowiązki sumiennie i starannie, a co
ma być, to będzie. Najwyżej przyjdzie mi znowu szukać zatrudnienia - nie
nastawiam się jednak negatywnie, ani też nie uprawiam czarnowidztwa - co się ma
wydarzyć, to się wydarzy, nie zależy to ode mnie, więc staram się nie zaprzątać
sobie tym tematem serca i głowy. Słowem nowo zaczętego roku jest dla mnie
ZDROWIE - chcę się mocno na nim skoncentrować. Odżywiam się regularnie, staram
się zjadać przynajmniej cztery posiłki, by w diecie nie brakowało owoców i
warzyw, zwiększam stopniowo ilość wypijanych płynów, a także zwiększyłam
suplementację żelaza, które ciągle mam na drastycznie niskim poziomie. Chcę też
okiełznać przetokę - codziennie robię nasiadówkę, jak wcześniej dbam o higienę okolic
intymnych i zmieniłam używany rodzaj opatrunków jałowych na nieco cieńsze,
dzięki czemu skóra mi się mniej podrażnia. Staram się też w domu chodzić bez
opatrunku co znacznie pomaga w leczeniu, bo przetoka nie dusi się pod
opatrunkiem. Chciałabym ją w tym roku całkowicie wyleczyć - dowiaduję się na
bieżąco o metodach stosowanych w przypadku przetok u osoby z chorobą Crohna i
chcę przetestować kilka możliwości. Wierzę głęboko, że któraś z nich sprawdzi
się w moim przypadku, bo powiem Wam zupełnie szczerze, że mam serdecznie dosyć
swojej przetoki – stomia mi nie przeszkadza i nie jest problemem, ale sącząca
się ciągle przetoka bardzo mnie drażni i dołożę wszelkich starań, by w tym roku
się zagoiła.
Serdecznie Was wszystkich ściskam
z okazji Nowego Roku i życzę każdemu z Was dużo zdrowia sił i dobrego nastroju
oraz abyście na swojej drodze zawsze spotykali tylko życzliwe Wam dusze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz