Dzień dobry Kochani,
lato mnie rozpieszcza. Wcale nie
żartuję – bardzo lubię nieco chłodniejsze i trochę burzowo–deszczowe, letnie
dni. Nie jestem fanką upałów. Nie tylko gorzej się wtedy czuję ja, ale i skóra
wokół Lucka. Zaczerwienienia, pieczenie, odparzenia lub zwyczajnie nietrzymanie
się kleju – znacie to na pewno. Staram się mieć, do tej nierównej walki, różne
narzędzia na podorędziu. U mnie to pasta gojąca, chusteczki z barierą skórną,
pasta uszczelniająco–gojąca i „półksiężyce” zwiększające przylepność worka. Zazwyczaj
taka ochrona wystarcza i udaje mi się zapobiegać pojawieniu się zaczerwienienia,
ale przyznaję, że nie zawsze.
.
Na szczęście na rynku jest bardzo
dużo dostępnych akcesoriów różnych firm i każdy znajdzie coś dla siebie.
Ponieważ mam kolostomię, mogę sobie pozwolić również na wietrzenie stomii – to
moja najlepsza metoda zapobiegania problemom ze skórą wokół stomii. Czasami też
lekko chłodzę skórę kostką lodu – u mnie ta metoda dobrze się sprawdza. Czasami
jednak zdarzy się, że treść jelitowa podcieknie – jak to każdemu. Ale najczęściej
mam te wszystkie problemy przy temperaturze powyżej 28 stopni. Dziś te problemy
mnie nie dotyczą – jest chłodniej, kleje trzymają się dobrze, a skóra się
nadmiernie nie poci. I oby tak jak najdłużej :)
Ah, i nie ma tego złego – podobno
dzięki temu, że jest wilgotno i chłodno to w lasach można już znaleźć grzyby –
jeśli któreś z Was lubi spacerować po lesie z koszykiem to dobry pomysł, bo na
pewno coś się znajdzie pod ściółką. Takie informacje usłyszałam oglądając
poranne wiadomości z kubkiem herbaty i królikiem u boku. Słowem szczęście na
wyciągnięcie ręki :)
Ślę serdeczności wszystkim Kangurkom,
Wasza niebieska Ewelina.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz